Boże...
nie wiem dlaczego, nie wiem po co. wiesz? to boli . tęsknie za kimś kogo już nigdy nie przytulę. co noc płacze. nie chce tego ale co ja na to poradzę? kocham i nie przestane. wiesz jak to jest stracić przyjaciela, ojca i dziadka w jednej osobie? próbuje być twarda. gram kogoś kim nie jestem. świat już nie jest taki sam. jakby wyblakł, jakby ktoś zabrał z niego wszystkie kolory i zostawił tylko te szare, bure, nijakie. nie mam komu sie wygadać. nie usłyszę już jego głosu, nie poczuje ciepła , które dawało mi tyle bezpieczeństwa i spokoju. tak bardzo mi tego brakuje. co noc śni mi się to samo. trumna i jego zimne, nieruchome ciało. nie mogę sobie wybaczyć, po prostu nie mogę. nie pożegnałam sie. nie zdążyłam. chciałabym cofnąć czas, wiem, że nie dam rady. co było nie wróci. świat już mnie nie cieszy. na prawdę nic. przychodząc na jego grób zanoszę cie od płaczu. łzy lecą same . odruch bezwarunkowy. wszystko w jednej chwili powraca. wiem, że lepiej dla Niego. nie cierpi. cierpię za to ja. nie wiem co chce ci jeszcze powiedzieć. na prawde nie wiem. boli, rozrywa od środka.
Kocham...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz