ruch niekontrolowany . dał jej tyle szczęścia. ugasił ten palący się żar w sercu , te mocno pałające uczucie , z którego nie zdawała sobie sprawy . czuła , że to ten jedyny. "a co jeśli to tylko moja wyobraźnia ? znowu jakiś głupi , tani chwyt . nabieram się" skarciła się w myślach . nie chciała nic mówić . było jej tak dobrze . w powietrzu unosił się zapach . jego zapach . zapach tak dobrze znany . zapamiętany . nie musieli nic mówić . zakochani rozumieją się bez słów . tak dobrze jej było .
prysnęło . jak bańka . prysnęło . podeszła do nich . brunetka o jędrnych piersiach , długich nogach , mocno wytuszowanych rzęsach . czarne oczy mówiły wszystko . kobieta idealna . a on był jej . odsunęła się . spojrzała na nich . z pogardą dla samotnej chcącej miłości .
poczuła takie kujące "coś" jak tamtego dnia . poczuła , że on nie jest jej jak wtedy gdy siedziała zapłakana samotna nocą . oddaliła się pomimo błagań ukochanego . wiedziała że to koniec . wiedziała że znowu sie wpakowała . odeszła niechciana . nie zatrzymał jej . nie pobiegł .
wyciągnęła tabletki . połknęła . świat zawirował . upadła . uderzyła głową o kamień . dotknęła ręką tyłu głowy . krew . to już koniec . poczuła jego wzrok na sobie . ostatni raz poczuła ten kochany zapach . wykrwawiała się . wkoło świat zawirował . zamknęła oczy . usta wypowiedziały: kocham cie . zasnęła na jego ramionach .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz